W krainie nienawiści

(TatianaRevelion) #1

teoretycznie powinnam wtopić się teraz z łatwością w grupę moich kolegów-obserwatorów,
wydawało mi się, że moja porażka była tak naprawdę bardziej widoczna niż odgrywająca
główną rolę Violetta. I nie tylko wydawało mi się – pod koniec zajęć Liam zapytał mnie,
dlaczego tak dobitnie chciałam okazać im swoją zazdrość zamiast cieszyć się z sukcesu
koleżanki i przypomniał mi o obowiązującej nas zasadzie szczerości.
Do drugiej roli, tym razem męskiej, zgłosili się Felix i William i już myślałam, że też
będą losować. Tym razem jednak William zdołał przekonać Felixa, że ten zgłosił się o
sekundę wcześniej i że wobec tego to jemu należy się pożądana rola. Resztę ról natomiast
Gizela obsadziła samodzielnie, ponieważ nie było więcej chętnych. Dylan i Sheila oznajmili,
że nie są w stanie wystąpić w przedstawieniu i usiedli w końcowym rzędzie krzeseł, patrząc
na nas z oczekiwaniem. Dostaliśmy scenariusz, który, jak się okazało, nie był wcale
scenariuszem, tylko spisem postaci i podanym miejscem akcji z zarysem sytuacji. Violetta
miała być arystokratką, a Felix dzikusem mieszkającym na sąsiedniej wyspie. Jako że
mieliśmy wymyślić resztę historii sami, zaproponowałam, że Felix (a raczej Timmy, bo tak
miało brzmieć jego imię w przedstawieniu) wraz ze swoimi towarzyszami mogli wybudować
własne miasto, które przewyższy oczekiwania mieszkańców wyspy arystokratów. Nikt nie
zwrócił jednak szczególnej uwagi na mój pomysł i w końcu dostała mi się tylko rola ryby w
wodzie.
Kolejnym razem, kiedy mieliśmy wykonać przedstawienie, Gizela zaczęła rozdzielać
role bez pytania nikogo o preferencje i pomyślałam, że pewnie założyła z góry, że nikt nie
będzie chętny do pierwszorzędnych ról. Zgłosiłam się więc i zapytałam, czy mogłabym
dostać główną rolę. Gizela jednak spojrzała na mnie tylko z dezaprobatą i zapytała:



  • Olu, czy chcesz zamienić się ze mną miejscami i sama porozdzielać role? – I nie
    czekając na moją odpowiedź, dodała: - Pozwól mi dokończyć. Później będzie czas na
    pytania.
    Przeprosiłam zatem, zmartwiona ostrą reakcją opiekunki i dostałam kolejną
    marginesową rolę. Tym razem nie była to rola ryby w wodzie, ale ptaka na gałęzi, jako że
    akcja działa się głównie w lesie.
    Po zakończeniu przedstawienia Violetta wyznała, że nie jest niezadowolona z
    odegranej przez siebie roli. Nie chodziło oczywiście o to, jak odegrała swoją rolę, ale o to,
    jaka rola została jej przydzielona. A była to mniej więcej ta sama rola, która została
    przydzielona mi, to znaczy, ptaka na gałęzi.

  • Uważam, że ta rola zupełnie nie wykorzystuje mojego potencjału – powiedziała,
    brzmiąc zupełnie tak, jakby sama nie wierzyła w to, co mówi.

  • Hm... Czyli pewnie chciałaś zagrać moją rolę? – zapytała Tina, która grała główną
    rolę.

  • No nie wiem, może, na przykład – odparła wymijająco Violetta.

  • A nie pomyślałaś, że ja może też chciałabym raz zagrać główną rolę?

  • Nie wiedziałam. Ja tylko mówię, że byłabym zadowolona z bardziej rozbudowanej
    roli.

  • A ja myślałem, że mamy tu być dla siebie wsparciem, a nie wykłócać się o lepsze
    role – odezwał się Liam. Samuel stwierdził zaś, że komentarz Violetty był zupełnie
    nie na miejscu i że mdli go od takiej próżności.

Free download pdf